przód:
Hier ruht
der Kunstmaler
Joseph Jackisch
geb. d. 25 Februar 1791
in Oppeln
gest. d. 14 Mạ̈rz 1862
I.H.S.
tył:
Er sei empfohlen
dem Andenken
und Gebeth
[monogram:]
A M R i A [Ave Maria]
Życiorys:
Carl Joseph Jackisch był trzecim spośród dwanaściorga dzieci mistrza murarskiego Josepha Jackischa († 1811) i jego żony Marii, z domu Rost; która zmarła na długo przed mężem, prawdopodobnie wkrótce po narodzinach ich córki Marianny (1801-1879). C. J. Jackisch i jego bracia August, Sebastian, Carl i Franz najprawdopodobniej uczęszczali do opolskiego gimnazjum. Po śmierci ojca bracia pozbawieni utrzymania musieli szybko wyuczyć się praktycznych zawodów. Carl Joseph, podobnie jak jego brat August, uczył się zawodu murarskiego, który wykonywał ojciec, później jednak zwrócił się ku malarstwu. Dwa tysiące talarów, które otrzymał jako swoją część spadku po ojcu przeznaczył na naukę w tym kierunku w Wiedniu i w Warszawie.
Od 1811, przynajmniej do 1814 roku przebywał w Wiedniu, gdzie był uczniem Friedricha Heinricha Fügersa (1751-1818), jednego z najbardziej znanych w okresie klasycyzmu niemieckich malarzy, który obok scen historycznych malował wiele portretów, w latach 1795-1806 był dyrektorem Akademii Sztuk Pięknych w Wiedniu a od roku 1806 kierował cesarską galerią malarstwa. W celu uzupełnienia swoich studiów od 1817 roku kształcił się Jackisch w Warszawie, gdzie ogłaszał się jako portrecista i nauczyciel rysunków oraz we Włoszech, które – jak i dziś – były „silnym magnesem dla artystów“, a szczególnie dla portrecistów.
Po latach studiów i podróży Jackisch powrócił do Opola, gdzie mieszkali jego bracia i gdzie sam pozostał do śmierci. W latach 1822 do 1826 Jakisch współpracował z malarzem Carlem Herrmannem (1791-1845), który także pochodził z Opola. Obaj artyści mogli znać się dzieciństwa, być może Jackisch odwiedzał Herrmanna podczas jego pobytu w Rzymie (1817-1820). Po wyjeździe Herrmanna do Wrocławia, Jackisch kontynuował jego pracę portrecisty i malarza kościelnego w Opolu, jednak przynajmniej na przełomie lat 1827/28 bywał często we Wrocławiu. W „Nowym powszechnym leksykonie artystów“ z roku 1835 („Neuen allgemeinen Künstler-Lexikon“) Jackisch został odnotowanym, jednak zapisano, że „jego warunki życia“ nie są znane.
Jackisch był samotnikiem, miał „mrukliwy sposób bycia”, nigdy się nie ożenił, nie miał tez dzieci. Jak przekazywał jego stryjeczny wnuk Paul Jackisch, malarz był „ekscentrykiem, który nie przejmował się specjalnie światem ani innymi ludźmi […] Podczas pracy kochał niezmącony spokój. Jego gospodyni mogła odzywać się tylko po to, by odpowiadać na jego pytania“. Pewnego razu klient poprosił go, aby namalował obraz podobny do tego, jaki już kiedyś wcześniej wykonał. Nie pomogły żadne prośby, miał ponoć kategorycznie odmówić słowami: „Namalowałem raz. Więcej nie namaluję.“ Przykład tego, że jego „ocena innych [była] dyskretna, lecz wyraźnie wyrażona“, został przytoczony przez siostrę Jackischa, właścicielkę dóbr rycerskich Marianne Wallitzek (jej grób znajduje się na cmentarzu obok grobu Jackischa). Zdarzyło się, że człowiek „który z obyczajami był nieco na bakier” chciała złożyć „kurtuazyjną wizytę”. Ponieważ nie dopełnił zwyczaju zdjęcia kapelusza jako gestu powitania, „malarz siedział, aby wyrazić brak szacunku dla osób, które wchodzą nie zdejmując kapelusza”. „Jego otoczenie ograniczało się niemal wyłącznie do kręgu rodziny”, na szczęście prawie wszyscy mieszkali w Opolu lub w okolicy. „Rodzeństwo trzymało się razem jak jakiś związek obronny, w którym jednakże nie brakowało miłości, wspierając się wzajemną radą przy ważniejszych decyzjach“. Jeśli idzie o wygląd Jackischa, jeden z pisarzy ocenił na podstawie autoportretu, iż malarz miał „charakterystyczną twarz“.
Wydaje się, że sensie materialnym życie Jackischa stało na dobrym poziomie. Do śmierci zgromadził majątek o wartości 7 000 talarów. Po śmieci miał on być przekazany, obok niewielkich zapisów dla chrześniaków, na wsparcie będącego wówczas w budowie domu sióstr szkolnych i na fundację tzw. wolnych łóżek (opłaconych z góry miejsc dla ubogich) w szpitalu św. Wojciecha. Także „prosty lecz niezwykle wysmakowany pomnik na jego grobie został wykonany według własnego projektu artysty“.
„Prace artysty to bez wyjątku przedstawienia figuralne“, np. sceny biblijne czy religijne. „Wszystkie mają delikatny, czasem matowy odcień, tylko niektóre obrazy malowane są w żywym kolorycie“ „W obrazach religijnych widoczne jest oddziaływanie kręgu nazareńczyków“. Jackisch był bardzo sprawny jako portrecista, malował także wiele osób z kręgu swojej rodziny. Nie znajdziemy natomiast w jego twórczości pejzaży czy przedstawień alegorycznych. Już w 1820 roku wystawił swoje prace na wrocławskim przeglądzie rzemiosła. W październiku 1919 obrazy Jackischa pokazano we Wrocławiu na wystawie „Praca i kultura na Górnym Śląsku” („Arbeit und Kultur in Oberschlesien”). Na przełomie 1930/31 opolskie muzeum miejskie interesowało się zakupem prac malarza, do żadnych zakupów jednak nie doszło. W zbiorach publicznych niewiele jest obrazów Jackischa, malarz pracował przede wszystkim realizując konkretne zamówienia, m.in. wiele prac powstało dla okolicznych kościołów. Jeden z nich - „Święta Jadwiga rozdająca jałmużnę“ – wisiał niegdyś w kościele św. Krzyża w Opolu (w 1919 już go tam nie było). Portrety, realizowane na prywatne zlecenie, siłą rzeczy znajdowały w większości w posiadaniu ich zleceniodawców. Obecnie miejsce przechowywania pozostaje niestety nieznane.
współpr. Wojciech J.Witoń
Ważniejsze źródła:
Fűhrer durch die Ausstellung „Arbeit und Kultur in Oberschlesien”, Breslau 1919, s. 64.
Paul Jackisch, Der Bildnismaler Josef Jackisch, „Oberschlesien“1919, 18. Jg., Heft 8 AP Opole, sygn. 22-2572.
Walter Krause (Bearb.), Grundriss eine Lexikons Bildender Künstler und Kunsthandwerker in Oberschlesien. Von den Anfängen bis zur Mitte des 19. Jahrhunderts, Oppeln 1933, s. 53 i nast., s.188.
Joanna Lubos-Kozieł, Wiarą tchnące obrazy, Wrocław 2004, s. 337.
Erwin Hintze, Oberschlesische Maler der Biedermeierzeit, [w:] Paul Knötel (Hg.), Oberschlesien, ein Land deutscher Kultur, Gleiwitz 1921, S. 51f.
Alfred Steinert, Der Oppelner Maler Carl Josef Jackisch, "Schlesische Stimme" 1941, Hf.1/2, s. 30-34.
Zdjęcia: